Joanna Cymkiewicz jest UI Designerką w Demant – duńskim holdingu działającym w obszarze e-health.
Wydaje mi się, że pierwszy raz spotkaliśmy się na prowadzonych przeze mnie zajęciach w ramach podyplomówki User Experience Design na SWPS. Jakiś czas później przeczytałem jej artykuł o inclusive design w UX Magazyn i pomyślałem „Kurczaki pieczone, dobra jest!”.
UI Designerka, z zacięciem UXowym, pracująca przy rozwiązaniach wspierających osoby z zaburzeniami słuchu, która potrafiła zaprząc sztuczną inteligencję do wciągającej gry CleverOt.
Zaczynamy!
Czym zajmujesz się na co dzień? Jak wygląda Twój zwykły dzień pracy?
Na co dzień projektuję interfejsy użytkownika – buduję język komunikacji między “maszyną” a człowiekiem. Czyli – wygląd, układ, interakcje, animacje, zachowanie systemu, język komunikatów (jego forma i przekaz), kontekst użycia, świadome i podświadome potrzeby użytkowników i wiele innych czynników, które zebrane w całość tworzą konkretny produkt.
Tworzę rozwiązania, które realnie wpływają na jakość życia innych ludzi – to dla mnie ogromna wartość.
Ale moja praca zapewne niewiele różni się od pracy każdego innego projektanta poza obszarem e-health. Kawa i ludzie 😉 Spotkania, warsztaty, ciągłe poszukiwanie najlepszych rozwiązań, rozpatrywanie corner-case’ów, zabezpieczanie potrzeb naszych użytkowników w możliwie jak najlepszy jakościowo i jak najbardziej dostępny sposób. Ale też, jak w każdym biznesie, kompromisy – ważne jednak by kompromisy nie wypaczały jakości i dostępności produktu.
Co dla Ciebie oznacza „dostępność”?
Dostępność to dla mnie przede wszystkim możliwość korzystania z produktu czy usługi w pełnym oferowanym zakresie. Nie tylko w kontekście stanu psycho-fizycznego, ale również w kontekście użycia.
Jako projektanci często zapominamy, że niepełnosprawność nie musi być stała i może dotyczyć całego przekroju społeczeństwa.
Co w temacie dostępności ostatnio zaskoczyło Cię pozytywnie lub po prostu ucieszyło?
Małe, (nie)zwykłe rzeczy, zarówno w rozwiązaniach analogowych jak i cyfrowych:
- przejścia dla pieszych bez krawężnika,
- automatyczny tryb “I’m driving” w Spotify, który dostosowuje interfejs do kontekstu użycia.
- wsparcie dostępności w serwisach codziennego użycia – wydłużone sesje zakupowe, uproszczone koszyki, bardziej dostępna bankowość, itp.
Podoba mi się kierunek, w którym jako projektanci staramy się upraszczać rozwiązania i tworzyć je bardziej dostępnymi, niezależnie od tego czy nasza grupa docelowa konkretnie tego wymaga.
Najważniejsza książka, serwis czy wydarzenie, które rozwinęły Cię w temacie dostępności to:
Jeśli chodzi o dostępność w jej klasycznym rozumieniu, to oczywiście publikacje W3C i WAI.
W szerszym ujęciu zdecydowanie kształtuje mnie projektowanie niewykluczające (Inclusive Design). Jego główną ideą jest projektowanie nie tyle dla osób z niepełnosprawnością, co dla kontekstu użycia. Każdy z nas i każdy z użytkowników naszych rozwiązań dziś czy jutro może stać się osobą kontekstowo niepełnosprawną. Warto o tym pamiętać.
Twoja rada dla tych co dopiero zaczynają tworzyć Internety:
Projektując “dziś” tworzymy bazę, która drogą ewolucji i zmian technologicznych będzie podwaliną rozwiązań “jutra”.
Projektujmy świadomie, mając na uwadze kontekst użycia. A w codziennej pracy, już teraz budujmy kulturę projektowania niewykluczającego.