Monika Szczygielska jest ekspertką ds. dostępności mediów oraz szefową zespołu Dostępni.eu. Prowadzi też zajęcia na UW z dostępności wydarzeń i mierzy się z doktoratem w Instytucie Lingwistyki Stosowanej.
Do dostępności prowadziło ją kilka dróg – babcia, która nie słyszała, doświadczenie czasowej utraty wzroku i utrzymujące się do dziś zawężenie pola widzenia w jednym oku, praca dla europosła, który zajmował się dyrektywą o dostępności i współpraca z Fundacją Widzialni oraz Fundacją Kultury bez barier.
Ostatnio zadzwoniłem do niej z jednym pytaniem, a przegadaliśmy prawie godzinę na wiele tematów dostępnościowych 🙂 .
Zaczynamy!
Czym zajmujesz się na co dzień? Jak wygląda Twój zwykły dzień pracy?
Na co dzień szkolę, piszę, prowadzę badania, zarządzam firmą. Specjalizuję się w dostępności mediów oraz prawnych aspektach dostępności. Od jakiegoś czasu to moja główna praca, a nie tylko hobby. Dziś nasze napisy dla niesłyszących, tłumaczenia na język migowy i napisy na żywo emitowane są na czterech antenach. Jako Dostępni.eu dostarczamy usługi dla telewizji, instytucji publicznych, uczelni i ngosów.
Mój zwykły dzień pracy jest długi. W pierwszej połowie mam spotkania, prowadzę szkolenia, konsultacje, zarządzam swoim 25 osobowym zespołem. W dzień nadzoruję dostępność wydarzeń lub transmisji online. Od 17.00 do 23.00 koordynuję zespół, który dostarcza napisy na żywo dla telewizji informacyjnej. A jeśli nie mam akurat dyżuru telewizyjnego to piszę analizy, wytyczne, artykuły i swoją pracę doktorską.
Co dla Ciebie oznacza „dostępność”?
Normalność i respektowanie prawa drugiego człowieka do normalności. To taki świat, w którym ludzie ludziom nie kładą przysłowiowych kłód pod nogi. Ciągle wierzę, że bariery istnieją głównie w naszych głowach. Jak płachta na byka działa na mnie powiedzenie, że się nie da – nie raz pokazaliśmy, że „nie da się” nie istnieje.
Co w temacie dostępności ostatnio zaskoczyło Cię pozytywnie lub po prostu ucieszyło?
Cieszy mnie, że o dostępności mówi się co raz więcej. Widzę też jak przez dekadę zmieniało się prawo i świadomość ludzi.
Cieszą mnie drobiazgi; że mogę na przykład dodać opis alternatywny do zdjęcia na Facebooku ze smartfona, że oprogramowanie do rozpoznawania mowy działa coraz lepiej, że Głusi skutecznie walczą o swoje prawa, że inauguracja roku akademickiego na kolejnym uniwersytecie będzie bardziej dostępna.
Cieszą mnie też osiągnięcia, że mimo pandemii szybko udało nam się wypracować sposób organizowania dostępnych wydarzeń w ZOOM. Mieliśmy to rozwiązanie szybciej niż nasza konkurencja w Londynie.
Najważniejsza książka, serwis czy wydarzenie, które rozwinęły Cię w temacie dostępności to:
Krokiem milowym były dla mnie wizyty w Red Bee, głównym dostawcy usług dostępnościowych w Wielkiej Brytanii w 2013 i 2014 roku.
Szczególnie na początku, inspirowały mnie międzynarodowe konferencje poświęcone dostępności mediów: Languages & the Media czy Media for All.
Wszędzie, gdzie jestem, zwracam uwagę na rozwiązania z zakresu dostępności. Ciekawość świata bardzo mi w tym pomaga.
Twoja rada dla tych co dopiero zaczynają tworzyć Internety:
- Dużo czytaj.
- Nie wyważaj otwartych drzwi.
- Ucz się, niekoniecznie na swoich błędach.
- Nie rezygnuj przy pierwszych niepowodzeniach.