Paweł Choiński jest Front-End Developerem w agencji Plej.
Wprawdzie nie ufam za bardzo swojej pamięci, ale zakładam, że poznaliśmy w trakcie jakiegoś szkolenie.
Paweł wkręcił się mocno w dostępność 2 lata temu. Okazało się, że projekt, w którym pracuje musi spełniać wymagania WCAG. I co było robić.
Gdybym kiedyś jakimś cudem polubił ciepło i postanowił wyruszyć na Maltę to Pawła zabieram ze sobą – jako wybitnego znawcę tego kraju 🙂 .
Zaczynamy!
Czym zajmujesz się na co dzień? Jak wygląda Twój zwykły dzień pracy?
Większość dnia to “przekładanie” tego co przygotowali graficy na kod HTML/CSS/JavaScript. Zajmuje mi to jakieś 90% czasu pracy. Poza tym zdarza mi się też marudzić klientowi lub grafikom, że coś jest kiepskim rozwiązaniem, bo nie spełnia jakiegoś kryterium WCAG. A jeśli akurat nie ma za dużo zadań to staram się przeglądać serwis, który tworzymy i wyłapać popełnione przez nas błędy – szczególnie te związane z dostępnością.
Co dla Ciebie oznacza „dostępność”?
No właśnie tu mam wciąż problem 🙂 . Z jednej strony bardzo fajna jest definicja mówiąca, że dostępność to dostosowanie stron tak by mogło z nich skorzystać jak najwięcej osób. A z drugiej wciąż z tyłu głowy tłucze mi się, że dostępność to przede wszystkim tworzenie stron tak by osoby z niepełnosprawnościami nie miały z nimi problemów. A to, że przy okazji korzystają na tym inni to tak naprawdę taki mały bonus.
Co w temacie dostępności ostatnio zaskoczyło Cię pozytywnie lub po prostu ucieszyło?
Pozytywnie zaskakują mnie prace nad standardem WCAG. Choć trwają już prace nad projektem Silver (W3C Accessibility Guidelines 3.0), to jednocześnie dość prężnie rozwijany jest WCAG 2.2. Od rekomendacji WCAG 2.0 trzeba było czekać 8 lat by pojawił się pierwszy szkic 2.1, a tu w niecałe 2 lata mamy już pomysły kilku ciekawych dodatkowych kryteriów.
Coraz częściej w dyskusjach na temat SEO i Content Marketingu widzę zwracanie uwagi na rzeczy, które ściśle związane są z dostępnością. Choćby głosy o nieupychaniu bezmyślnie fraz kluczowych w atrybucie <alt> czy stosowanie struktury nagłówków zgodnie z tym jak rekomenduje specyfikacja języka HTML. To cieszy.
Najważniejsza książka, serwis czy wydarzenie, które rozwinęły Cię w temacie dostępności to:
Projektowanie serwisów WWW. Standardy sieciowe Jeffrey’a Zeldmana – moja najważniejsza wciąż książka. Czytając ją zrozumiałem m.in. dlaczego warto używać standardów sieciowych (takich jak np. WCAG) i czemu semantyka HTML jest tak ważna. Zrozumiałem też, że strony przede wszystkim powinny być tworzone z myślą o użytkownikach, a ci potrafią być różni.
Co ważne czytałem tą książkę w momencie gdy skończyła się moja kilkumiesięczna przygoda z pracą przy pozycjonowaniu. W tamtych czasach naprawdę nie miało to nic wspólnego z dostępnością 🙂 .
Twoja rada dla tych co dopiero zaczynają tworzyć Internety
Tworząc strony zastanów się najpierw jak różni ludzie mogą chcieć z nich skorzystać. Spróbuj sobie wyobrazić (lub dowiedzieć się) w jaki sposób korzystają oni z komputera, tabletu, czy telefonu. Zrozumiesz na jakie ograniczenia mogą trafić poruszając się po Twojej stronie.