Rafał Charłampowicz jest specjalistą do spraw dostępności i technologii asystujących. Pracuje dla AccessibilityOz – australijskiej firmy działającej na rynku audytów dostępności.
Dostępnością zajął się po studiach tworząc i prowadząc stronę z informacjami dla studentów z niepełnosprawnościami na Uniwersytecie Gdańskim. I choć korzystał z dostępności cyfrowej już wcześniej (na co dzień używa screen readera) to właśnie na UG wszedł w temat od stron twórcy i testera.
„Nocny łowca niezgodność z WCAGiem” (chyba dam znać MARVELowi), z bardzo dobrym gustem muzycznym. Kolejny z bandy zjadaczy serów pleśniowych.
Zaczynamy!
Czym zajmujesz się na co dzień? Jak wygląda Twój zwykły dzień pracy?
Każdy dzień jest trochę inny, więc niech będzie wtorek. Po północy pobudka, prysznic i śniadanie. O 1:30 team meeting na Zoomie. Zespół jest w Australii i USA, więc spotykają się trzy kontynenty. Potem testowanie stron i/lub aplikacji dla naszych klientów. Kończę rano i mam wolne przedpołudnie. Po południu staram się trochę przespać, bo o 17 spotkanie grupy roboczej opracowującej WCAG. Kończy się idealnie, bo o 19, więc zdążam na program Waglewskich w Radiu Nowy Świat. W środy pracę zaczynam trochę później, więc nie muszę kłaść się natychmiast. Wiem, brzmi to dość szalenie, ale jestem przyzwyczajony. 😊
Co dla Ciebie oznacza „dostępność”?
Dostępność to brak barier i dobry, tj. przyjazny dla użytkownika, design.
Co w temacie dostępności ostatnio zaskoczyło Cię pozytywnie lub po prostu ucieszyło?
Cieszy mnie większy nacisk kładziony na problemy ludzi z trudnościami poznawczymi. Do niedawna, takie jest przynajmniej moje wrażenie, temat prawie nie istniał.
A zupełnie prywatnie cieszy mnie też to, że coraz łatwiej jest obejrzeć coś z audiodeskrypcją. Nie jest jeszcze dobrze, ale jest lepiej.
Najważniejsza książka, serwis czy wydarzenie, które rozwinęły Cię w temacie dostępności to:
Ostatnio to dokumenty dotyczące trudności osób z problemami poznawczymi, przygotowywane przez Cognitive and Learning Disabilities Accessibility Task Force. Lektura otwiera oczy na wiele problemów.
Twoja rada dla tych co dopiero zaczynają tworzyć Internety:
Rada dla tych większych: zatrudniać profesjonalistów od dostępności i nie oszczędzać na testy użytkowników z udziałem osób z niepełnosprawnościami.
Rada dla tych mniejszych: tam, gdzie możesz, rób prosto. Zgadzam się w pełni z Adamem Pietrasiewiczem, z którym rozmawiałeś wcześniej.